Sztuka, natura, zabawa...
Sztuka, natura, zabawa - pod takim hasłem minęło sobotnie popołudnie blizanowskiej zerówce, grupie Pszczoły, która to wybrała się do pobliskiego centrum edukacyjnego ŻArtownia w Zbiersku. Zanim od września większość z nich rozpocznie nową przygodę ze szkołą, po raz ostatni jako przedszkolaki spotkały się grupą, by wspólnie spędzić czas na łonie natury.
Spotkanie, zorganizowane z inicjatywy kreatywnych rodziców, miało na celu połączenie niezwykle ważnych uroczystości w życiu przedszkolaków - po pierwsze stanowiło ono zwieńczenie mijającego roku przedszkolnego oraz zakończenie zabawy z wychowaniem przedszkolnym, po drugie natomiast, było dosknałą okazją do tego, by spędzić czas z rodziną i uczcić wspólnie trzy bardzo ważne w ostatnim czasie święta - Dzień Mamy (26 maja), Dzień Taty (23 czerwca) oraz Dzień Rodzeństwa (31 maja). Łączyło również pokolenia, nie zabrakło bowiem jednej z babć, a także kuzynostwa.
W czasie spotkania, podczas warsztatów, całe rodziny, wykonały drewniane lalki. Niezwykłą pomysłowością wykazały się wówczas nie tylko dzieci. Uśmiech nie schodził rónież z twarzy tatusiów, którzy pomagali w obsłudze nieco trudniejszych sprzętów, a mamy, niczym stylistki, doradzały, m.in. w wyborze strojów. Nie zabrakło również innych atrakcji na łonie natury: były m.in. tańce, kącik teatralny, przejażdżki wózkiem, błotna górka, lasobranie, zabawy w kąciku kuchennym, gdzie w menu królowały: piasko-schab, zupa fiołkowa, błot-klopcy, czy szyszko-pyry. Ponadto można było wylegiwać się na leżakach. Dzieci doświadczały przyrody wszelkimi zmysłami. Były również pyszne przekąski, o które zadbaly mamy, a całość zakończyła się ogniskiem i pieczeniem kiełbasek.
Spotkanie to miało miało charakter edukacyjny i wychowawczy. Było doskonałą okazją do spędzenia razem czasu, integracji, do rozmów oraz jeszcze lepszego poznania sie w grupie.
Wielkie dzięki rodzicom za wzorową organizację i wspólnie spędzone chwile, co njważniejsze spędzone nie przed komluterem, lecz na łonie natury. Dzieci, choć brudne, widać było, że, według ogólnie przyjętej zasady, były szczęśliwe.
Ewelina Orpel